Kiedy zdecydować się na terapię małżeńską?
Terapia małżeńska to dla wielu małżeństw jedyny ratunek związku. W sytuacji, kiedy małżonkowie nie radzą sobie z trawiącymi ich konfliktami, ich rozmowy opierają się głównie na wzajemnych oskarżeniach, żalach, pretensjach oraz skrywanych urazach, powinni niezwłocznie zwrócić się po pomoc do specjalisty. W poniższym artykule wyjaśniamy, jak terapia małżeńska pomaga w uniknięciu rozstania.
Terapia małżeńska – na czym polega?
Na początku związku, patrzymy na partnera przez różowe okulary. Jesteśmy w nim zakochani po uszy i nie dostrzegamy żadnych wad. Przez wzajemną fascynację na ogół nie ma większych problemów w budowaniu dalszej relacji. Jednak z czasem ta fascynacja mija i zaczynamy dostrzegać coraz więcej dzielących różnic, a to jest już prosta droga do ciągłych nieporozumień.
Kryzys w związku jest rzeczą naturalną i wynika z wielu, różnych powodów. Problem pojawia się wtedy, kiedy partnerzy mają problem we wzajemnej komunikacji. W dzisiejszych czasach ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać ani wzajemnie słuchać. Nie umieją jasno określić swoich potrzeb, pragnień i oczekiwań ani zaakceptować tego, że ktoś jest inny i inaczej podchodzi do niektórych spraw. Wiele osób nie rozumie, że nie można na siłę zmienić partnera i dopasować go do swoich wyobrażeń. Przez to gubi się szacunek dla osoby, którą obdarzyło się głębokim uczuciem. Wiele par przegapia moment, w którym coś zaczęło trwale psuć łączącą ich relację.
Małżonkowie, zamiast ratować związek, stopniowo oddalają się od siebie a z czasem, nawet zaczynają ze sobą walczyć. Terapia małżeńska ma im pokazać, jak powinni ze sobą rozmawiać i spróbować im pokazać, jak wiele ich łączy, ale czego nie dostrzegają lub nie potrafią jasno i wyraźnie pokazać.
Terapia małżeńska – kiedy iść?
Kiedy po kilku samodzielnie podjętych próbach nie udaje się rozwiązać problemu, wówczas warto rozważyć opcję skorzystania z fachowej pomocy. Spotkania z terapeutą pomogą usprawnić komunikację, lepiej się zrozumieć i wyjaśnić określone zachowania. Pomoże w nauczeniu wyrażania własnych emocji, uczuć, wyrobienia umiejętności chodzenia na kompromis. To wszystko daje podstawę silnego i trwałego związku.
Terapia ma uchronić małżeństwo przed rozpadem, jednak będzie to wymagało wkładu pracy i zaangażowania obojga małżonków. Niech zejdzie na ziemie ten, kto myśli, że po jednej wizycie u terapeuty wszystko zacznie grać i śpiewać. Nic tych rzeczy. To proces trudny, żmudny i wymagający ogromnej pracy głównie nad samym sobą. Poza tym żadna terapia nie dojdzie do skutku, jeśli tylko jedna strona będzie zaangażowana w ratowanie związku, a druga nie.
Terapia udaje się wtedy, kiedy oboje małżonków jest mocno zaangażowanych w ratowanie związków i wkłada dużo pracy w naprawę swoich błędów. Należy jednak pamiętać, że odbudowywanie relacji i rozniecenie dawnego ognia wymaga czasu. Najpierw trzeba nauczyć się ze sobą rozmawiać i wspólnie rozwiązywać problemy, jakie życie będzie stawiać na drodze.