Otwarty związek — co to? Jakie panują w nim zasady?
Związek otwarty to coś, co często kojarzy się z artystyczną bohemą, ludźmi, którzy nie chcą być w żaden sposób skrępowani, pragną wolności. Na taki układ decydują się jednak nie tylko pisarze, muzycy, czy malarze, ale również zwykli ludzie, widzący w takim układzie szansę na realizację swoich erotycznych fantazji. Jak wyglądają otwarte związki, czy panują w nich jakieś zasady? Co na ten temat mają do powiedzenia psychologowie?
- Czym jest otwarty związek?
- Zasady panujące w otwartych związkach
- Problemy wynikające z bycia w otwartym związku
Czym jest otwarty związek?
Otwarty związek to relacja, w której dwoje ludzi tworzących parę lub małżeństwo, zgadza się na to, by zrezygnować z dochowywania sobie wierności. Oznacza to, że w dalszym ciągu są ze sobą, szanują się, darzą uczuciem, jednak pozwalają sobie na kontakty seksualne z innymi osobami. W praktyce taki układ jest bardzo trudny do utrzymania na dłuższą metę, choć zdarza się, że ludzie żyją w ten sposób nawet wiele lat.
Bardzo często osobom, które postanawiają zrezygnować z wierności wobec siebie, wydaje się, że jest to sposób na dodanie pikanterii do swojego życia seksualnego. Uprawiając seks z innymi osobami, nauczą się nowych sztuczek, które będą mogli później wykorzystać razem. Niestety rzeczywistość rzadko wygląda w ten sposób, a otwarte związki często kończą się rozstaniem. Czy da się tego uniknąć?
Zasady panujące w otwartych związkach
Myśląc o otwartym związku, bardzo szybko nasuwa się pytanie, jakie zasady powinny obowiązywać w takim układzie? Czy skoro złamaniu ulega zasada wierności, to pozostałe też prędzej czy później nie zostaną złamane? To, jakie granice zostaną postawione w otwartym związku, zależy wyłącznie od osób, które go tworzą i godzą się na taki układ. Bardzo często jednak zdarza się, że z danej sobie nawzajem wolności korzysta tylko jedna ze stron, czyli ta, która wyszła z tą propozycją. Druga osoba w obawie przed opuszczeniem godzi się na taki układ, jednak nie ma ochoty spotykać się z innymi osobami, ani utrzymywać z nimi kontaktów intymnych.
Według psychologów i seksuologów otwarte związki mają raczej nikłe szanse na przetrwanie i z reguły nie dają partnerom rezygnującym z wierności wobec siebie tego, czego oczekiwali. Najczęściej nawiązywanie relacji intymnych z osobami trzecimi powoduje, że zniszczeniu ulegają relacje w związku. Gaśnie poczucie bezpieczeństwa, które daje związek monogamiczny, podkopywane jest coraz bardziej wzajemne zaufanie.
Problemy wynikające z bycia w otwartym związku
Co ciekawe do gabinetu seksuologów dość często trafiają osoby żyjące w otwartych związkach, które z założenia miały stanowić rozwiązanie problemów łóżkowych. Okazuje się jednak, że bywa wręcz odwrotnie. Seksuolodzy podkreślają, że stworzenie prawdziwej, głębokiej i satysfakcjonującej relacji jest możliwe wyłącznie wtedy, gdy do pewnych sfer dopuszczamy tylko tę jedną, najbliższą nam osobę. Jeśli natomiast zaczynamy nawiązywać relacje intymne z większą ilością osób, paradoksalnie zamykamy się na głębsze doznania, nasz seks staje się techniczny, a zadowolenie z kolejnych partnerów lub partnerek trwa krótko. W efekcie przekraczamy kolejne granice, coraz bardziej zatracając siebie.
Otwarty związek to związek bez zasad… chaos i dzieło szatana…
Ja nie wyobrażam sobie życia w takim związku. Moim zdaniem to jest okej nie być w związku i mieć kilku partnerów niż np. mieszkać z jedną osobą, z inną chodzić na randki, a jeszcze z inną do łóżka. Tym bardziej, że jak widać – to wcale nie pomaga, a przeszkadza.
Seksuolodzy zgodnie twierdzą, że otwarte związki nie są zdrowe. Hulaj dusza, piekła nie ma jest ok tylko przez jakiś czas.